Auschwitz nie spadło z nieba - nie bądź obojętnyWystąpienie Mariana Turskiego, byłego więźnia obozu w AuschwitzObchody 75 rocznicy wyzwolenia obozu Auschwitz Tak kontrowersyjnego powrotu na stadion przy Piłsudskiego nie miał dawno żaden eks-widzewiak. Patryk Rachwał, były kapitan łódzkiego zespołu, najpierw podpadł kibicom losując strony boiska, a później przyczynił się do wyrzucenia Daniela Świderskiego. […] drodzy ludzie, ulubieni! wszystkie swetry, które się tu przewijają na zdjęciach i relacjach są w opcji 﫱 dostępne 﫲 niektóre mamy udziane i gotowe do ŁÓDŹ - Pan tu nie stał Wszystkie prawa zastrzeżone Pan tu nie stał 2023. Shoper.pl. made with by mamezi.pl. Sklep jest w trybie podglądu. Jest tu 17 mieszkań na pięciu kondygnacjach, a do tego poddasze. Łącznie to 717 m kw. powierzchni. Wszystkie mieszkania przynajmniej od sześciu lat są puste, a niektóre nawet od dziewięciu, bo Zarząd Komunalnych Zasobów Lokalowych wyprowadzał stąd lokatorów w latach 2013-2015. My tutaj nie przyjechaliśmy na wczasy. Jesteśmy w Turcji, aby ciężko trenować. Zdecydowaliśmy się na Kremlin Palace, z tego względu, że ja ten ośrodek znam, więc nie jechałem w ciemno.” – mówi. Szkoleniowiec zamierza dać w kość swoim podopiecznym, ale dba też o ich organizmy, by nikt się w Turcji nie przetrenował. jy59TkU. autor: Legionowiak | 2021-12-13, 10:12 | Oceń: Lubię Nie lubię Anuluj (-1) | Dziś poniedziałek, 13 grudnia 2021 roku. Dziś piszę swego kolejnego bloga (pierwszego w miesiącu grudniu), bo co tydzień chcę pisać swe przemyślenia w blogu, nie tylko dodając komentarze oraz lubiąc lub nie lubiąc innych komentatorów. Bloga czas zacząć! Ten blog będzie dziś, jak zwykle, o mej ulubionej (wręcz ukochanej) siatkarce! Sen I - poznanieSkąd ta fraza? Dziś chcę podzielić się z wami opisem moich trzy autentycznych snów z moją ulubioną siatkarką! Zresztą ona mi się śni każdej nocy jak moja była dziewczyna, o której wam pisałem w poprzednim blogu, pt. "Spadło ze sportowego pióra (Blog nr 14). Blog specjalny" z dnia 6 grudnia 2021 roku, czyli tydzień temu! Ta siatkarka mi się śni bez przerwy od nocy z 31 sierpnia na 1 września 2021, jak ją pocieszałem, całą zapłakaną po porażce na Euro 2021 siatkarek, po meczu ćwierćfinałowym Polska-Turcja, które nasze przegrały 0:3 i mówiła "pięknie o wykrzesanym ogniu", który ostatecznie wykrzesał w moim sercu i mojej duszy!Siatkarka, która mi się bez przerwy śni, to... Zuzanna Górecka!Pierwszy sen, który wam opowiem, to moja wizja osobistego poznania mojej ulubionej (wręcz ukochanej) siatkarki, jaką jest właśnie Zuzanna Górecka! Ja miałem sen (słynne "I have a dream...")! Jestem na meczu Legionovia Legionowo-Grot Budowlani Łódź! To jest u nas "mecz przyjaźni"! Ten mecz jest 15 stycznia 2022 roku (w rzeczywistości ten mecz właśnie w tym dniu ma zostać rozegrany w ramach 15. kolejki Tauron Ligi 2021/2022)! Idę na mecz, nie tylko po to, żeby zobaczyć legionowianki i "budowlane" w akcji! Idę też po to, żeby zobaczyć na żywo po raz pierwszy od chyba trzech lat... Zuzannę! Ja jeszcze pamiętam Zuzę z czasów gry w naszej Legionovii Legionowo! Raz ją widziałem na naszym Stadionie Miejskim w Legionowie, gdy ćwiczyła na bieżni i biegała sobie! Drugi raz w Arenie Legionowo, gdy byłem na meczu Legionovia-Energa Kalisz w Święto Niepodległości 2018 (nasze legionowianki, z Zuzą w składzie, wygrały wtedy 3:0), a ostatni raz wiosną 2019 roku, gdy wracałem z swoją byłą dziewczyną z liceum, a ona szła z koleżankami na trening! Wtedy jeszcze nie wiedziałem, że 100 metrów od mojego bloku na Osiedlu Jagiellońska w Legionowie idzie przyszła gwiazda polskiej siatkówki oraz aktualna graczka Grot Budowlanych, legedna legionowskiej siatkówki, czyli Zuzanna Górecka! Wracając do opisu snu, oglądam i kibicuję Legionovii i Budowlanym! Legionowskie siatkarki pokonują przyjaciółki spod znaku "betki" 3:0! W drużynie łodzianek wyróżnia się Zuza! Po meczu, idę do strefy kibiców, gdzie kibice mogą zamienić parę słów z naszym lub gościnnymi siatkarkami! Szczęście mnie spotyka, ponieważ udaje mi się porozmawiać się z... Zuzanną! Ona bez problemu daje mi autograf i robimy sobie parę zdjęć! Potem mówi do mnie: -Czy skąś Cię nie kojarzę? -Zuza, ja Ciebie widzę pierwszy raz od trzech lat, a to było już dawno! - jej odpowiadam. -Ty jesteś z Legionowa? - zadaje mi pytanie. -Tak, mieszkam akurat 500 metrów stąd, w blokach na os. Jagiellońska! - odpowiadam. -To fajnie. A kiedyś byłeś w Łodzi? - pyta mnie się Zuzanna Górecka. -Byłem w Łodzi dwa razy! Ostatni raz chyba z dwa lata temu! Łódź mi się podoba! - jej mówię tą frazę o "łódzkich epizodach" mojego życia. -Musisz przyjechać koniecznie do Łodzi! Zresztą, czy Ty przypadkiem nie jesteś Legionowiak, który tak chyba w Wirtualnej Polsce pisze o mnie "romantycznie"? - niespodziewanie mnie Zuza zaskakuje tym pytaniem. -Zuza, przyznam się! Tak, to ja jestem ten Legionowiak! Wybacz za moje wszystkie wpisy o Tobie! Nie chciałem się skrzywdzić! Ja pisałem tak o Tobie, Zuza, ponieważ... mi się spodobałaś i coś poczułem do Ciebie! - wyjaśniam to Zuzannie, choć mi jest wstyd z powodu pisania pod nazwą Legionowiak! -Spokojnie! Nic się nie stało! Zresztą, chciałam tego Legionowiaka poznać i mój rozum podpowiadał, że to będzie właśnie ten dzisiejszy mecz! Przyjmuję Twoje komentarze, wręcz mnie mobilizujesz do lepszej gry! - tego się nie spodziewałem po pięknej siatkarce z Legionowa (choć urodzonej w Radomie)! -Bardzo mnie miło, że Cię mobilizuję! - mówię do Zuzy! -Może byśmy się spotkali i nawiązali jakąś relację, nawet gdyby mieli pisać, że my jesteśmy parą! Parokrotnie pisałeś, że jesteś studentem historii i kibicem Legii Warszawa! Akurat tak się składa, że ja też kibicuję Legii i bardzo lubię historię! Zdradzę Ci, że mój chyba pradziadek był w okresie II RP działaczem Legii i jednocześnie piłsudczykiem! - zaskakuje mnie Zuzanna coraz bardziej! -Łączy nas Legia! - mówię do niej! -Nie tylko! Już nas łączy... miłość! - odpowiada Górecka. -Może byśmy nawiązali jakąś relację i potem byśmy się spotykali! - mówię do niej. -Oczwywiście, jestem na Facebooku i Instagramie! Przez Messengera śmiało pisz, ale o naszej znajomości ani mru mru, pamiętaj o tym! - Zuzanna Górecka mnie przekonała do nawiązania więzi! Po tej rozmowie, każdy z nas poszedł w swoją stronę, jeszcze popatrzyłem na Zuzę! Drugiego dnia, budzę, patrzę sobie w telefonie, wchodzę w Facebooka jak zawsze i patrzę: "Zuzanna Górecka dodała Cię do grona znajonych"! Nie chciałem w to wierzyć, że to ona, ta z którą dzień wcześniej rozmawiałem w Arenie Legionowo! To była prawda! Patrzę i Zuza wysłała wiadomość: Musimy uważać, bo już o nas wiedzą! Wchodzę potem w Wirtualną Polskę i widzę artykuł w WP Sportowy Bar: "Zuzanna Górecka ma chłopaka! Siatkarka i... historyk?" Patrzę, piszą o nas szczegółowo i zamieszczają zdjęcia! Na szczęście, nikt z grona znajonych się skapnął! Tak wygląda mój sen o poznaniu Zuzanny Góreckiej! Sen II - nadmorska przygodaDrugi sen, który opiszę, dotyczy niespodziewanego spotkania Zuzanny Góreckiej podczas mojego wyjazdu wakacyjnego do... Krynicy Morskiej! Wszyscy wiecie, co to za miejscowość Krynica Morska! "Nadmorska dzielnica Warszawy", ponieważ większość turystów stanowią turyści z Warszawy, okolic (w tym też z Legionowa) i z całego Mazowsza! Ta malownicza miejscowość na Mierzei Wiślanej będzie miejscem drugiego snu, który opiszę wam! Ja wraz ze swoimi znajonymi ze studiów historii wybraliśmy się do Krynicy Morskiej na tydzień czasu, by spędzić czas, skorzystać z Bałtyku i trochę zabawić się! Trzeciego dnia pobytu, schodząc na plażę przed Hotelu Continental, widzę, że na parkingu stoi autokar... Grot Budowlanych Łódź! Przyjaciele do mnie: -Kiedyś mówiłeś na pizzy o Budowlanych, pamiętasz! -Pamiętam! - odpowiadam! -Chyba tam gra twoja Górecka! - koledzy wiedzieli o tym, że moją ulubioną i ukochaną siatkarką jest Zuzanna Górecka! -Nie myślicie chyba, że... Zuza jest tutaj! To dopiero byłaby historia! - odpowiadam. -Zobaczymy! - wspólnie koledzy stwierdzili. Na plaży nic się nie działo. Za to przełom stał się na molo i portem! Właśnie tam łażąć, widzimy, jak jest wykonywana fotografia zespołowa Grot Budowlanych Łódź! Z boku robię zdjęcie "budowlanych" i dostrzegam, że jest... ona! Ta jedyna i niepowtarzalna! Mówię kolegom: "Poobserwujmy, co się dalej wydarzy"! I miałem rację! Budowlane się rozeszły, gdzie im się chciało! Nie tak od razu podeszłem do Zuzanny Góreckiej! Miałem plan, żeby porobić zdjęć z innymi Budowlanymi! Udało się mi zrobić selfie z libero Justyną Łysiak i Martyną Łazowską (druga po Zuzannie siatkarka, która mi się podoba i stanowi "miłosny plan B"! Koledzy do mnie: "Skoro Zuza jest na molo, to Twoja życiowa szansa"! Podchodzę do Zuzanny i mówiąc: Zuza! Ty tutaj! Ona do mnie: "Ty tu też, mój drogi "Legionowiaku"! Fajnie, że znów się spotkaliśmy! Może byśmy spędzili ze sobą sporo czasu! Co to za jedni, co z Tobą?"! Moi koledzy, co za problem ich zintegrować z Budowlanymi-mówię to do Zuzanny! "Nie ma problemu! Można nawet na plaży! Ja powiem trenerowi, że nasi chłopacy też są tutaj i chcielibyśmy ich zaprosić na różne formy, powiedzmy sportowe!" Mnie tym przekonała Zuzanna Górecka! Koledzy nagle zbystrzęli i stali jakby zamurowani! Można powiedzieć, że potem stało się piękne! Imprezy, plażowanie, wyjścia na miasto, nawet sparingi, istne marzenie! Przedostatniego dnia mojego pobytu w Krynicy Morskiej zaproponowałem Zuzannie Góreckiej... randkę! Byłem na tą okoliczność przygotowany, ona też! My cudownie wyglądaliśmy, szczególnie Zuza! Zabrałem ją do restauracji z widokiem na Krynicę Morską! Usiedliśmy, zjedliśmy i piliśmy wino! Przy okazji, sobie porozmawialiśmy, trochę też się pośmialiśmy! Nie zabrakło też emocji! Zuzanna, jak to kobieta, emocjonalnie przeżywałą tą randkę! Szczególnie, że to nasze pierwsze! Nagle Zuza mówi do mnie: "Bartłomiej (ja w rzeczywistości mam imię Bartłomiej, jakbyście nie wiedzieli"), coś Ci wyznam! Zakochałam się w Tobie!". Ja zrobiłem się upromieniony i szczęśliwy, że to Zuza wyznała mi miłość! Do niej też: Zuzanno, kocham Cię"! Potem poszliśmy na plażę o zachodzie Słońca i... pocałowaliśmy się bardzo! "Bądźmy ze sobą na zawsze"! Nie obchodził nas otoczenie i ludzie dookoła (moi koledzy, którzy ponoć w tym czasie imprezowali z innymi siatkarkami Grot Budowlanych), tylko my się liczyliśmy! Potem dołączyliśmy do imprezy, gdzie byli nasi i razem wyrzekliśmy: "Jesteśmy w sobie zakochani"! Najpierw nie wierzyli, że "ja i Zuza, historyk i siatkarka"! Nawet żartowały siatkarki: "A kiedyś Zuzia robi ślub?", a moi kompani: "Który z nas ma być świadkiem?". Tak wyglądał mój piękny sen o niespodziance, którą było spotkanie Zuzanny Góreckiej podczas mojego letniego wypoczynku w Krynicy Morskiej! Sen III - ślubTen ostatni, trzeci sen, który chcę wam opisać, to prawdopodobnie najpiękniejszy sen z Zuzanną Górecką, jaki w ogóle miałem! Śniło mi się to, jak ja i Zuza zostajemy sobie mężem i żoną! W pewną lipcową sobotę 2026 roku, dochodzi do ślubu, którego nikt się z moich znajomych, nikt z siatkarek czy nikt z naszych rodzin by się nie spodziewał! Ja i Zuzanna będziemy ze sobą na zawsze, na dobre i na złe! Ślub ma miejsce, zgodnie z jej wolą, w... Legionowie, w moim kościele parafialnym, gdzie przyjąłem chrzest i bierzmowanie! Zuza bardziej jest związana z Legionowem niż z Radomiem, gdzie urodziła się w 2000 roku (to jest akurat prawdziwe stwierdzenie, a nie sen)! Cały kościół zapełniony, wszyscy nasi znajomi (również trenerzy i koleżanki z reprezentacji), nasze rodziny, a nawet... grupa kibiców Legii Warszawa! W kościele, wzruszeń i radości co nie miara! Ja i Zuza przyrzekamy sobie miłość, zakładamy sobie obrączki i od tej chwili jesteśmy mężem i żoną! Sama Zuza jest wzruszona, że ma kogoś, kto ją obroni i przy niej będzie na zawsze! Po części kościelnej, wychodzimy przed kościół, odbieramy prezenty i gratulacje! A kibice Legii Warszawa śpiewają: "Zuza jak Legia, Górecka jak CWKS! Piękno i potęga itd..."! Potem wielkie i huczne wesele! Niektórzy nawet chcą robić specjalnie wesele w Arenie Legionowo, skąd siatkarsko Zuzanna Górecka wyruszyła w świat! Wszystkiego nie będę opisywać, bo szkoda czasu, który nieubłagalnie ucieka! Krótko: jedzenie dobre, wódka płynie niczym Wisła, muzyka zarąbista, wszyscy się bawią, niektórzy chłopacy uwodzą siatkarki i to oni chcą się żenić, oczepiny cudowne, zabawa do białego rana! Potem Wirtualna Polska pisze o ślubie pięknej polskiej siatkarki i komentarzy bez liku, głównie to są gratulacje lub "a to taki Legionowiak, żeby Górecką za żonę pojął"!Ludzie, to tylko sny, a nie rzeczywistość! Czy się te moje piękny sny spełnią, kto wie, jak oczywiście los da szansę! Jestem z niej dumny jako siatkarki i jako dziewczyny! Bardzo ją lubię, wręcz kocham! Jestem gotów oddać za nią swoje życie! Będę bronił Zuzanny Góreckiej jak niepodległości Rzeczypospolitej! Nie poddawaj się, ukochana ma! Nie poddawaj się Zuzanno Górecka! Ten blog nie ma celu obrażania i hejtowania Zuzanny Góreckiej; tylko jedynie ukazuje moje szczere i prawdziwe uczucie do niej jako siatkarki i jako dziewczyny! Kolejny odcinek bloga, pt. "Spadło ze sportowego pióra (Blog nr 16)" w nieodległej przyszłości! Legionowiak, kibic Legii Warszawa, Legionovii Legionowo, Świtu Nowy Dwór Mazowiecki, Wisły Płock, Pogoni Szczecin, Warty Poznań, Górnika Łęczna, Widzewa Łódź; kibic oraz obserwator polskiego i światowego sportu; wielki fan Zuzanny Góreckiej (siatkarki Reprezentacji Polski, aktualnej zawodniczki Grot Budowlanych Łódź, od zawsze związanej z Legionowem)! Oceń: Lubię Nie lubię Anuluj (-1) | łodzianin;149698083 said: Czyli na ichniej WZ od węzła z S12 na zachodzie do węzła z S12 na wschodzie mają 17 rozwiązań bezkolizyjnych. A teraz zrób porównanie na WZ w Łodzi... U nas nie licząc tunelu jedyne rozwiązanie bezkolizyjne i to na bardzo bogato jest....nad ścieżką rowerową. I to chyba najlepiej podsumowuje myślenie obecnych władz w UMŁ. Że oni bujają w obłokach zamiast mysleć i proponować sensowne rozwiązania to mało powiedziane. Choć sorry, zapomniałem, jest wiadukt nad torami kolejowymi i tam idzie tez jakaś ulica górą. Czyli jeden węzeł nad ulicą osiedlową i jeden nad ścieżką rowerową. Jak oni to robią?! Węzeł Brzeziny. Trasa na żółto 2x2, bezkolizyjna na całej długości. Można też rozważyć przebieg trochę bliżej Nowosolnej, czyli wariant biały. W sumie nie wiem czemu tak tego nie zaprojektowano? Byłoby idealnie, jedyne co bym dodał to rondo turbinowe zaraz przy węźle by ten dzisiejszy łącznik szedł do starej drogi Teraz mamy lekką zadyszkę finansową związaną z realizacją wcześniejszych planów. Niekorzystna sytuacja na rynku budowlanym jeszcze gwałtowniej odsuwa wszelkie nowe pomysły. Konstytucyjną traktował bym rozdzielnie - w tej części miasta jest konieczna i nie ma dla niej specjalnej alternatywy. Jaką zadyszkę związaną z realizacja wczesniejszych planów. Darek już tu pokazywał udziały procentowe budżetu na inwestycje i te udziały były wyraźnie niższe niż w innych miastach. Juz pomijam sensowność części z nich, jak np. stadiony. Jeśli jest zadyszka to wiązana z złym zarządzaniem finansami. Każde skrzyżowanie bezkolizyjne to olbrzymi koszt, dlatego oczywiście warto budować te, które rzeczywiście mają największe znaczenie. Dla są to góra 3 takie skrzyżowania i to też rozłożone na lata (Limanowskiego, Legionów, Obywatelska) ze wskazaniem na Legionów w pierwszej kolejności. Ważne przynajmniej dla ruchu lokalnego, bo korki tranzytowe tylko przeciśnie kilka skrzyżowań dalej - np. na Zgierską/Sikorskiego. W wielu przypadkach niestety mamy deadlock, jedna inwestycja trzyma drugą, a nie ma środków, by stworzyć obie i nie narazić się na zarzuty niegospodarności lub nieprzemyślanych decyzji. Zbudowaliśmy trzypoziomowy węzeł przy Fabrycznym tylko po to, by nowotargową urwać na lata 150 metrów od tego węzła, zbudowano 3 stadiony, gdzie może się okazać, że jeden będzie pusty, zbuduje się za 100 mln drogę, która głownie obsługiwać będzie dojazd do parkingów dla jednego kompleksu biurowego, będziemy budowac tunel dla tramwajów by parę osób na godzinę nie musiało przejść przez jezdnię na stację ŁKA, trzypoziomowe skrzyżowanie TG z Rzgowską choć starczyłaby tam estakada, czy ogryzki węzła z TŚ która jest na święty nigdy, a ty piszesz, że rozwiązania bezkolizyjne są drogie? Gdyby ktoś myślał logicznie w UMŁ, rozwiązywał realne problemy to z samego odchudzenia, rezygnacji czesci z tych inwestycji miałbyś już 2-3 węzły na Włokniarzy. Niestety mamy takie władze a ni einne, logika, racjonalność itp. to sa słowa obce. Najważniejsze by wydac dużo bo to ładnie na plakatach wygląda, stąd np. będzemy niedawno wyremontowany wiadukt burzyć i budowac linię tramwajową pośrodku niczego. Czyli potencjalna kasa na węzeł na Włokniarzy idzie się .... Chociażby takie, że większość z tych ulic nie leży na pustyni. Trasa Górna przebiega w nowym śladzie, w którym nie istniało zbyt wiele dróg poprzecznych, a tam gdzie istniały są skrzyżowania na jednym poziomie i nie jest to wtedy droga bezkolizyjna. Na ul. Rokicińskiej, Piłsudskiego, Bandurskiego, Maratońskiej, czy Brzezińskiej lub Strykowskiej istniejąca infrastruktura rozprowadza również ruch lokalny i osiedlowy, więc ograniczenie (wynikające z przepisów) liczby skrzyżowań i stworzenie rzeczywiście bezkolizyjnej trasy nie jest technicznie możliwe. Od kilku postów próbujecie udowodnić sens istnienia bezkolizyjnej trasy prowadzącej ze wsi na wieś przez środek Łodzi. Po co? W imię międzymiastowego turnieju przez które miasto da się szybciej przejechać? Wiemy już od jakiegoś czasu, że da się szybko przejechać przez całą Łódź - motocyklem (ile tam było, 8 minut?) Kolega naprawdę musi pracować w UMŁ... Po kolei, zjazd z A1, mamy dziś drogę dojazdową do ronda 2x2, Tam droga zjazdowa powinna przechodzić w 2+3 (trzy pasy na zjeździe) gdzie ten zewnętrzny pas jako bypass omija pierwsze rondo, przechodzi w estakadę nad Rokicińską (poodobną do tej z TG) i łagodnie włącza sie w Rokicińską. Jest to nie dość że technicznie wykonalne to wcale nie jakoś specjalnie drogie. Przy wersji na bogato można (ale nie trzeba) zrobić podobne rozwiązanie dla ruchu z Łodzi na A1. Rokicińska jest generlanie odsunięta od zabudowy, być może gdzieniegdzie potrzebna byłaby jakaś jezdnia zbiorcza, ale nic tam nie stoi na przeszkodzie, by na odcinku wiadukt kolejowy-rondo przy A1 postawić wiadukty lub tunele przy skrzyżowaniach. Nie ma żadnych technicznych przeciwskazań, poza tym nie jest to aż tak drogie jak się to może wydawać. Pamiętaj że miasto zamierza budowac drogę obsługującą głównie działkę jednego inwestora za 100 mln czy budowac tunel tramwajowy by nie trzeba było przechodzić przez jezdnię by dojść do ŁKA Przy Konstytucyjnej czy Niciarnianej wystarczyłby tunel. Miejsca jest wiecej niż w okolicach Centralu. Tunel był planowany od Sarniej, do Targowej, Mosty Łódź budując istneijacy tunel chciało go przedłużyć za Kilińskiego. Znowu nie ma żadnych technicznych przeciwskazań. Możemy mieć drogę porównywalną z Lublinem jako dojazd do centrum z A1 (Gdańsk ma podobną, nie wiem jak Rataje traktować, ale Poznań do ronda Rataje też). To jest kwestia pieniędzy. Należałoby to podzielić na etapy, zrobić rzeczy na dziś najprostsze (czyli ten bajpas z wiaduktem przy samym węźle z A1) oraz wąskie gardła (marszałki, Niciarniana). przy okazji budowy Konstytucyjnej, zrobić węzeł Konstytucyjna, a resztę w miarę możliwości i potrzeb. da sie, nie są to kosmiczne pieniądze, potrzebne są chęci a przede wszytskim zmiana mentalności autofobicznych władz Łodzi

łódź tu nic nie spadło